top of page

O co chodzi z tym amarylisem?!

  • Kamila
  • 18 gru 2015
  • 2 minut(y) czytania

Święta, Święta! Czas prezentów, świerków i jodeł, bombek, poinsecji oraz.... no właśnie – amarylisów czy zwartnic (Hippeastrum)? Dla praktycznie wszystkich nie ma to większego znaczenia, bo i tak przyjęło się, że wszystko to „amarylis”. Jednak jest parę zasadniczych różnic pozwalających Nam odróżnić jedno od drugiego, a co za tym idzie – zadbać o odpowiednią pielęgnację, aby cieszyły dłużej Nasze oczy. Zatem do konkretów!

Aby łatwiej zauważyć różnicę, zestawiłam oba gatunki w tabelkę:

* W literaturze opisuje się je w porównaniu do siebie. Jednak nie za często mamy taką możliwość. Z tego względy lepiej posadzić ją do gruntu i poczekać co pierwsze wyrośnie.

ZWARTNICA - Hippeastrum

AMARYLIS - Amaryllis

fotoporównanie: https://naradka.wordpress.com/2011/11/21/amarylis-a-hippeastrum/

Ciekawym gatunkiem z rodziny Ameryllidaceae jest również Vallota. Jest znacznie niższa od swoich poprzedniczek (do 40 cm wysokości), choć liście ma równie długie i dość szerokie. Cebulki małe, zazwyczaj owalne i brązowe. Podobnie do amarylisa, w kwiatostanie występują licznie kwiaty – od 3 do 10. Kwitnie latem. Liście natomiast nie zamierają po kwitnieniu, przez co może być uprawiana cały rok.

VALLOTA

Jak zatem uprawiać amarylisy a jak zwartnice?

Pamiętacie różnicę w terminie wyrastania liści zwartnicy i amarylisa? To bardzo ważna informacja, gdyż liście odżywiają całą roślinę i wpływają na jej kwitnienie.

U zwartnic wyrastają one w trakcie kwitnienia lub po. Z tego względu należy całą roślinę tak długo podlewać, aż nie zaczną one usychać. To znak, że zwartnica powoli wchodzi w stan „zimowania”.

U amarylisa liście są pierwsze, dlatego należy ze spokojem poczekać, aż roślina zakwitnie i dopiero później powoli roślinę wprowadzać w stan spoczynku.

Reszta uprawy jest praktycznie identyczna, z tą różnicą, że u amarylisa wszystko odbywa się 3 miesiące wcześniej.

Warunki uprawy Najlepiej nie doprowadzać roślin do zawiązywania owoców – to duża strata nie tylko energii, ale również substancji odżywczych dla rośliny. W końcu i tak summa summarum nasiona nie są Nam potrzebne. W tym celu ścinamy przekwitnięte kwiatostany. Okres intensywnej regeneracji przypada na wiosnę. Zwartnicę należy podlewać i nawozić, gdyż wyczerpana kwitnieniem, potrzebuje substancji odżywczych do zbudowania cebuli i następnego kwitnienia. Dobrze pielęgnowana cebula może osiągnąć nawet 40 cm średnicy! Polecam wystawiać je na dwór, jeżeli mamy taką możliwość. Od sierpnia powoli wprowadzamy roślinę w stan spoczynku – rzadziej podlewamy i nie nawozimy. Liście usychają jesienią (wrzesień/październik). Po tym fakcie przenosimy doniczki w chłodniejsze miejsce (10-15 stopni Celsjusza) i czekamy na całkowite przeschnięcie podłoża. Jeżeli zwartnica, czy amarylis nie przejdą tego etapu – nie zakwitną ponownie. Gdy przeschnie wyciągamy cebule (nie jest ona wtedy narażona na działanie patogenów) i możemy zanurzyć ją lub spryskać odpowiednimi specyfikami chroniącymi przed grzybami (Topsin, Kaptan) lub nicienami. Koło listopada cebule sadzimy do doniczek z dobrym drenażem i ziemią przekompostowaną. Organ wegetatywny umieszczamy w połowie doniczki, którą umieszczamy w dobrze oświetlonym, ciepłym pomieszczeniu (ok. 25 stopni Celsjusza) i czekamy na rozwój wydarzeń :).

Wykorzystanie pustych łodyg zwartnicy

Jeszcze raz piękny Hippeastrum

Źródła:

http://www.wymarzonyogrod.pl/

http://www.ogrody-krzekowo.pl

 
 
 

Comments


bottom of page